Promiskuityzm
Promiskuityzm – bezuczuciowe kontakty seksualne, które podejmowane są z bardzo często zmienianymi, przypadkowymi partnerami. Niejednokrotnie możemy się z nim spotkać w filmach, serialach, wszelakich programach rozrywkowych – być może nawet i w życiu codziennym. Niestety w dzisiejszych czasach temat seksualności jest dość luźno traktowany. Takie lekkie podejście do seksu jest po prostu modne. Mniej wiecej od lat 60. ubiegłego wieku możemy mówić o wybuchu swobody seksualnej, po której przyszedł czas na tzw. jednorazowe kontakty natychmiastowej konsumcji. Mimo to, przecież rozbudzona aktywność seksualna i poszukiwanie doznań jest charakterystyczna głównie dla nastolatków. Problem zaczyna się, gdy zjawisko to dotyczy również i dorosłych, a jednak wciąż mocno niedojrzałych osób. Wynika to z faktu, iż ludziom zdaje się, że coraz ciężej wytrzymać w długoletnim związku, gdyż nie potrafią się komunikować z drugim człowiekiem w odpowiedni sposób, a co za tym idzie spełniać w roli partnera. Wobec tego wybierają prostszą ścieżkę – która nie wymaga od nich zaangażowania czy wysiłku – i gdy tylko przyjdzie im na to ochota, zmieniają swojego wybranka i szukają zadowolenia gdzie indziej. Obecnie można się nawet pokusić o to, by porównać seks do towaru, po który przychodzimy do supermarketu i wybieramy na półkach ten, który obecnie najbardziej nas interesuje. Promiskuici twierdzą bowiem, że niezobowiązujący seks jest po prostu nieskomplikowany, natomiast wszystko co poza nim – wiąże się z problemami.
Na popęd seksualny składa się nie tylko pożądanie, ale również i czułość. Jednakże u promiskuitów często nie następuje scalenie się obu tych funkcji. Wówczas może wtedy powstać u nich zaburzenie, które polega na ambiwalentnym stosunku do partnera, a także do seksu tzw. zespół Madony i ladacznicy. Osobnik nie jest wtedy w stanie uprawiać seksu z osobą, którą darzy jakimś uczuciem, dlatego swoją czułością obdarowuje jedną osobę, przykładowo – żonę, natomiast seks uprawia z kochanką, prostytutką. Możemy mówić wtedy o izolacji miłości od seksu. Jednakże nie jest to jedyny motyw do podejmowania kontaktów seksualnych z wieloma osobami, choć w każdym przypadku jest to oznaka niedojrzałości psychoseksualnej.
Co ciekawe, pęd do przypadkowego seksu wcale nie wynika z chęci zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych. W tych wszystkich czynnościach kryje się tak naprawdę ogromna potrzeba potwierdzenia własnej wartości, dominacji nad drugą jednostką. Promiskuici traktują seks – choć często podświadomie – jako lek na pustkę, której doświadczają w swoim życiu, a z którą nie potrafią sobie poradzić w inny sposób. A z prawdziwymi uczuciami po prostu nie są w stanie się zmierzyć.
4 komentarze
Przyznam, ze to ciekawy artykuł choćby z tego względu, że znam niejedną osobę, ktora w ramach właśnie tej wolności seksualnej faktycznie angażuje się w jednorazowe stosunki seksualne bez większego udziału emocji czy współodczuwania ale przy tym, gdy już angażuje się w związek, z całym poświęceniem i miłością darzy tę osobę uczuciem i czułością, co tutaj zostało rozdzielone. Czy zatem mamy do czynienia z promisuiktami ale również z osobamim, może samotnymi, które mają po prostu takie potrzeby?
„…Śpiewać każdy może, trochę lepiej, troch gorzej…”
I to by było na tyle Pani Katarzyno Jacher przedstawiająca się jako:
” Pedagog wychowania przedszkolnego i edukacji wczesnoszkolnej, filolog słowiański ze specjalizacją bułgarystyka, przyszły literaturoznawca, z zamiłowania wizażystka. Absolwentka Akademii Ignatianum i studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Pracownik Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Dzieci Specjalnej Troski „Dom Nadziei”. Miłośniczka psychologii, literatury rosyjskiej i Bałkanów.
Zabolało? Jakiś problem z seksem i osobowością?
Zawsze uważałem i nadal uważam, że wszelka rozwiązłość seksualna jest nie tyle co ciężkim zaburzeniem psychicznym, to ziejącym demonstrowaniem straszliwego lekceważenia do samego siebie i do innych. Tylko ktoś kto nie ma za grosz honoru, lojalności i traktuje samego siebie jak przedmiot jest zdolny do takich zachowań. No, wytłumaczeniem może być jeszcze niekontrolowany seksualny szał, kiedy to narządy płciowe i wydzielane przez nie psychoaktywne hormony i substancje przejmują kontrolę nad rozumem, co dzieje się na przykład u psów czujących sukę w cieczce. Tak czy owak we wszystkich przypadkach jest to zachowanie obleśne i obrzydliwe, zarówno pod względem moralnym jak i higieniczno-sanitarnym. Jak dla mnie prawidłowy seks lub jakiekolwiek intymne kontakty mogą być tylko i wyłącznie monogamiczne, heteroseksualne i poparte prawdziwym uczuciem, a wszelkie odchylenia od tego uważam za dewiacje, będące zarówno efektem, objawem jak i przyczyną chorób i problemów umysłowych i duchowych. Dla mnie zawsze to było oczywiste, nikt mi nie wmawiał takich poglądów ani moja rodzina nie jest konserwatywna czy fundamentalistyczna.