Portale społecznościowe
Jeszcze dziesięć lat temu nikt by nie pomyślał, że Internet może tak bardzo wpłynąć na nasze życie i tak mocno je zmienić. Oczywiście nikt nie mówi, że ogólnoświatowa sieć łącząca wszystkie komputery i sprzęt mobilny na świecie jest zły. Dzięki niemu wiele aspektów naszego życia znacznie się polepszyło, jednak jak wszystko na świecie, również internet na swoje złe strony. W tym momencie warto wspomnieć o stronach, jakimi są portale społecznościowe.
Portale społecznościowe, które z biegiem lat zaczęły zdobywać popularność mogą wpływać negatywnie szczególnie na młodych. Są jednak też bardzo przydatne jak chociażby dobrych parę lat temu nasza-klasa.pl dzięki której mogliśmy znaleźć naszych starych przyjaciół jeszcze z lat podstawówki. Następnie można było zaobserwować swego rodzaju wysyp coraz to popularniejszych portali w naszym kraju, Facebook, Twitter, Instagram i wiele innych. W jaki sposób mogą one negatywnie wpływać na obecnie społeczeństwo i dlaczego nazywane są narkotykiem XXI wieku?
Jako pierwsze na pewno trzeba zauważyć to, że tego rodzaju portale pochłaniają naprawdę mnóstwo czasu, niekiedy nawet do kilku godzin dziennie, a u innych może to nawet kończyć się tym, że jest praktycznie zawsze online, czy to na komputerze, czy na smartfonie, w każdej chwili człowiek może obecnie być online ze swoimi znajomymi. Zbyt mocne przykładanie wagi do portali społecznościowych może szybko doprowadzić do tak zwanej alienacji, gdzie naturalne rozmowy i komunikacja zastępowana jest elektronicznymi wiadomościami, grupowymi rozmowami przez internet, czy nawet wrzucaniem zdjęć.
Nikt nie mówi, że tego rodzaju portale są negatywne w 100 procentach, oczywiście wszystko jest stworzone dla ludzi jednak jeśli ktoś nie ma umiaru i nie potrafi rozgraniczyć pewnych rzeczy, to niestety zastępuje rzeczywistość na rzecz wirtualnych przeżyć.
Dlaczego o tym piszę? Chociażby dla tego, że znam wiele osób, które porzuciły rzeczywistość, a szczególnie aspekt kontaktu międzyludzkiego na rzecz cyberprzestrzeni. Tacy ludzie zwyczajnie nie mają życia poza swoimi obowiązkami takimi jak praca. Codzienny schemat powrotu z pracy i zatapiania się w najdalsze zakątki internetu, zamiast normlanych spotkań ze znajomymi niestety mogą dość silnie wpłynąć na psychikę człowieka. Niektórzy nie mogą wytrzymać nawet godziny bez sprawdzenia powiadomień na Facebooku czy tak zwanych tablic znajomych. Staje się to swego rodzaju narkotykiem, który niestety wciąga człowieka na dłużej, a z tego rodzaju uzależnieniem jest naprawdę ciężko walczyć.
Pamiętajmy, wszystko co zostało stworzone jest dla ludzi, jednak będzie pożyteczne tylko wtedy, gdy jest używane odpowiednio, w odpowiednich ilościach i „dawkowaniu”. Podobnie jest z internetem, wszystkimi portalami społecznościowymi, czy nawet grami online, które również potrafią wciągnąć na wiele godzin.
Dlatego też pamiętajmy, że takie portale zostały stworzone do tego by ułatwić nam życie, a nie totalnie je wchłonąć w cyberprzestrzeń.
3 komentarze
Wydaje mi się, że czasami takie wnioski idą za daleko. To fakt, żyjemy w czasach FOMO, czyli Fear of Missing Out, ale nie zmienia to faktu, że jesteśmy świadomi faktu, że media społecznościowe nie zastąpią wszystkiego. Staramy się być na bieżąco z informacjami, jakie poajwiają sie w sieci po to właśnie, by móc z innymi na dany temat dyskutować i obserwujemy to, co konkretnie nas interesuje. Wrzucanie zdjęć również często wynika z faktu, że jesteśmy osobami społecznymi i chcemy podzielić się z innymi naszymi przeżyciami lub wzbudzić w nich zazdrość podnosząc nasze poczucie wartości. Niemniej jednak opiera się to świadomości drugiego człowieka – odbiorcy komunikatu i nie sądzę aby dążyło do zrujnowania tradycyjnej komunikacji międzyludzkiej.
Faktycznie media społecznościowe to pożeracze czasu. Ale z drugiej strony – jak nadążyć za naszymi znajomymi, z którymi nasz kontakt sie urwal? Mam wrazenie, ze dzieki spolecznościom mam możliwośc utrzymywać kontakt z większą ilością znajomych niz kiedys i bardzo sobie to cenię.
Według mnie największym zagrożeniem płynącym z używania mediów społecznościowych jest spadek oceny własnej wartości. Ogromna ilość osób kreuje w mediach społecznościowych obraz swojego wspaniałego życia, pełnego przyjaciół, imprez, wycieczek, pięknych chwil, idealne o wyglądu i ogromnej zamożności. Oglądając profile takich ludzi wiele osób pomyśli „Dlaczego moje życie tak nie wygląda? Co jest ze mną nie tak?”. Nie zdają oni sobie sprawy, że to jedno idealne selfie kosztowało sto ujęć, a ta ekstra wycieczka to weekendowy wyjazd za pieniądze od rodziców czy z karty kredytowej. Sama mam mnóstwo znajomych, z którymi jestem na tyle blisko, że mogę porównać ich prawdziwe życie z tym wirtualnym i niestety nie mają się one nijak do siebie. Znam też osoby, które nie potrafią dostrzec jak bardzo ci pierwsi manipulują swoim wizerunkiem i reagują właśnie spadkiem samooceny.