Operacje plastyczne
Według badań aż 80% kobiet i około 40% mężczyzn nie jest zadowolonych ze swojego wygląd. Ten brak akceptacji swojego ciała ze zwykłej próżności może przerodzić się w poważny problem. Zaczynają się operacje plastyczne…
Człowiek od urodzenia porównuje się z innymi !
Psychologowie twierdzą, że dziecko porównuje swoje ciało z innymi już od pierwszych lat swojego życia. Należy pamiętać, że wszystko tak naprawdę siedzi w głowach młodych ludzi i właśnie dlatego należy ostrożnie podchodzić do tematu ewentualnych fizycznych defektów. Często kompleksy rodzą się w człowieku poprzez z pozoru niewinne żarty np. na temat odstających uszów czy niskiego wzrostu. Zachowanie i słowa rodziców mogą kształtować nawet 80% samooceny małego dziecka.
Specjaliści wyróżniają trzy podstawowe typy samooceny:
- Jestem lepszy(a) od innych. Tak uważa około 5% ludzi.
- Jestem jak inni, ze swoimi wartościami i brakami. Ludzi, którzy myślą w ten sposób jest najwięcej, bo około 80%.
- Jestem gorszy(a) od innych. Przekonane jest o tym aż 15% społeczeństwa.
Ostatnią grupę możemy określić jako ludzi, którzy mają po prostu słabą wolę. Co krok szukają oni słów i czynów, które potwierdzają ich niepełnowartościowość. Patologiczne koncentrowanie się tylko na fizycznych defektach może przerodzić się w chorobę, zwaną dysmorfofobią. Pacjenci z tym zaburzeniem okupują wręcz gabinety chirurgów plastycznych błagając ich o rekonstrukcję nosa, ust czy piersi. Jednakże nigdy nie są zadowoleni z rezultatów, więc ponownie zgłaszają się do lekarza i tak w koło. Na szczęście w lepszych klinikach wymaga się od pacjentów wcześniejszej konsultacji z psychiatrą bądź psychologiem.
Dążenie do doskonałości – na granicy pomiędzy estetyką a patologią
W amerykańskich klinikach chirurgii plastycznej u aż 60% pacjentów zdiagnozowano głęboką depresję. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Wydziału Psychologii na Uniwersytecie w Chicago po przeprowadzeniu badań w 20-tu klinikach.
Zaledwie 15% kobiet twierdzi, że po operacji ich życie zmieniło się na lepsze. Swoje niezadowolenie z życia, własną nieporadność czy brak talentów próbujemy przypisać defektom swojego ciała. W psychologii jest to po prostu zasada kompensacji. Zamiast się rozwijać, odkrywać i doceniać w życiu to, co najważniejsze – za swoje niepowodzenia obwiniamy zbyt długi nos czy za małe piersi – tak jest w końcu prościej. Koncentrowanie się na własnych niedoskonałościach buduje poczucie niższości, które może przerodzić się w depresję.
Najważniejsza jest praca nad sobą!
- Nie zwracaj uwagi na przytyki osób, które nie pełnią większej roli w Twoim życiu. Obiecaj sobie, że nie będziesz się skupiał na negatywnych opiniach.
- Jak najwięcej przebywaj i rozmawiaj z innymi ludźmi. Przyjmą nas tak, jak się im zaprezentujemy.
- Porzuć w sobie to niszczycielskie uczucie, które Ci podpowiada, że wartość człowieka można mierzyć zależnie od długości jego nóg czy rozmiaru biustonosza.
- Spróbuj spojrzeć na własne niedoskonałości z innej perspektywy. Być może właśnie w nich kryje się Twoja wyjątkowość. Nasze braki są bowiem częścią tego, co nas odróżnia od reszty. Poprzez operacje plastyczne człowiek może stracić swoją indywidualność.
Według American Heart Association istnieje kilka części ciała, które najczęściej są celem naszej krytyki i niezadowolenia.[one_half]
U kobiet są to:
1. Nogi (uda)
2. Piersi
3. Brzuch
4. Oczy
5. Wargi, podbródek
6. Nos i uszy.
[/one_half][one_half_last]
U mężczyzn:
1. Wielkość prącia
2. Wzrost
3. Siła fizyczna
4. Odstające uszy
5. Łysina
6. Klatka piersiowa
[/one_half_last]Badacze kanadyjscy z National University w Toronto przeprowadzili testy na 6000 mężczyzn i kobiet, które miały wyjaśnić, czy nasza samoocena może być zmienna. Dowiedli oni, iż zależy ona nie tylko od dnia tygodnia, ale nawet od pory w ciągu dnia! Według ich badań najniższa samoocena wśród ludzi panuje (co chyba nikogo nie dziwi) w poniedziałki, ale również (co już jest mocno zaskakujące) i w piątki. Natomiast najwyższą samoocenę mamy mniej więcej w środku tygodnia.
3 komentarze
Wspaniałe informacje dotyczące wahania samooceny w czasie – ciekawe od czego to zależy 🙂 Zapewne samoocena nie zależy jedynie od tego, co słyszymy od rodziców ale również od tego, co przekazują nam media. Większość wymienionych w artykule częsci ciała kobiety to te, które są afirmowane w mediach jak nogi, piersi, brzuch. Dzieci wychowujące się od małego z manią pięknego ciała mają trudniej jeśli chodzi o zachowanie pozytywnej samooceny.
A czy to nie jest tak, że teraz niska samoocena jest modna? Swojego czasu popularna była subkultura „emo” – osób, które się nad sobą użalały. Może to pomagało im właśnie zwrócić na siebie uwagę? Poza tym wydaje mi się, że my Polacy tak mamy, ze nie lubimy zbytnio chwalić się sobą (w sytuacjach, które tego nie wymagają) – weźmy typowy przykład niedzielnego obiadu, gdy ojciec chwali zupę matki mówiąc, że jest smaczna, na co matka odpowiada, że zwykle wychodzi jej lepiej, lub że akurat tym razem chyba ją przesoliła. Mam wrażenie, że ciężko przychodzi nam przyjmowanie komplementów i dlatego sami wmawiamy sobie, że coś nam nie wychodzi i że gdzieś jesteśmy gorsi.
Ale czy to faktycznie „zwykła próżność”? A może naciski kultury czy po prostu inne poczucie estetyki? Jeśli się sobie nie podobam to czy to próżność? Powiedziałabym raczej, że to poczucie bycia gorszym i nie pietnowała tego aż tak bardzo, gdyż próżność kojarzy nam się z czymś absolutnie złym. Obserwując ładniejsze koleżanki/kolegów nie jest nam łatwo pozostać obojętnym, szczególnie gdy widzimy, że cieszą się popularnością lub znalazły miłość. Poczucie samotności jest dalekie od próżności a często wywołuje w nas wrażenie, że powinniśmy coś w sobie zmienić aby podobać się innym i zdobyć ich uczucia. Czasami może nam pomóc jedynie operacja plastyczna.