Mass media
Mass media, czyli inaczej środki masowego przekazu od kilku dekad królują w kwestii informacyjnej, poznawczej i technologicznej. Stare tradycje czy przekazywanie dorobku kulturalnego metodą z ust do ust przechodzą właściwie w zapomnienie. Istotne zmiany polityczne wprowadzone po 1989 roku, bardzo duży wpływ Zachodu, szybki rozwój technologiczny, konsumpcyjny styl życia – to między innymi te czynniki wpłynęły na pojawienie się nowej sytuacji wychowawczej, z jaką ówcześnie mamy do czynienia. Sytuacja ta jest osadzona w całkiem nowym kontekście, w którym to młody człowiek od początku swojego życia zostaje włączony do struktury komunikacji masowej, która jest obecna w każdym momencie jego życia. Towarzyszy mu w środowisku rodzinnym, rówieśniczym, szkolnym, edukacyjnym czy zawodowym, ale nie tylko. Odkąd w Polsce na bardzo dużą skalę rozprzestrzeniły się telewizja oraz Internet, ludzie szybko zdali sobie sprawę, że media te mogą posłużyć zarówno dla odbiorców jak i nadawców do wielu celów.
Czas wolnego wyboru
Pomimo wolnej woli, którą przecież każdy człowiek posiada, często wykorzystywane przez różne firmy, społeczności, itd. – techniki manipulacji używane przez mass media, kierują niczego nieświadomymi ludźmi, by postępowali, myśleli czy dokonywali odpowiednich wyborów w określony sposób. Kreowanie i dobór różnych środków, obrazów, przemyślane użycie koloru i dźwięku, odpowiednie zestawienie słów – to wszystko ma ogromny wpływ na nasze odczucia i związane z tym myśli. Niemniej jednak młodzi ludzie są wyjątkowo podatni na wszelakie komunikaty z mass media, gdyż nastoletni wiek jest trudnym okresem, podczas którego obecny jest bunt wobec przyjętych norm, szukanie autorytetów poza środowiskiem rodzinnym, natomiast zamiast tego wiedzie prym rola więzi rówieśniczych. Kwestie te powodują, iż młodym ludziom często brak wewnętrznego „filtra”, dzięki któremu będą w stanie rozgraniczyć pewne sprawy, albowiem często granica pomiędzy dobrem i złem, kłamstwem i prawdą czy fikcją i światem rzeczywistym – jest bardzo cienka.
Fala informacji
Nie jest odkryciem fakt, iż nastolatki otwarcie przyznają się do tego, iż dużo czasu poświęcają na mass media i chętnie z nich korzystają. Problem pojawia się jednak w sytuacji, w której to rola tychże mediów w życiu młodzieży jest alarmująco wysoka i przewyższa wszelakie inne wartości. Konsekwencje wynikające z tego są bardzo istotne i nie można ich bagatelizować. Nieracjonalne użytkowanie środków masowego przekazu może doprowadzić do poważnych problemów. Prawdziwy niepokój wzbudzają: częstotliwość korzystania, wymiar czasu, pora używania czy sam rodzaj komunikatów, które zalewają świat medialny. Łatwy dostęp do programów telewizyjnych, stron internetowych czy czasopism nasyconych przemocą, kłamstwami, agresją, pornografią czy też okrucieństwem – sprawia, iż odbiór tych treści staje się często bezkrytyczny, bezrefleksyjny i bierny. Pewne obycie, przyzwyczajenie do widoku konkretnych obrazów powoduje zubożenie wrażliwości, otępienie umysłu, zatarcie się granicy pomiędzy sztuką a wulgarnością czy też powstawanie uzależnień i fiksacji na różne zjawiska. Z drugiej strony jednak przecież po to zostały wymyślone wszystkie te „dobra”, by pomagać człowiekowi w codziennym życiu, rozwijaniu swoich zainteresowań i pasji. Dzisiejsza młodzież ma tak wiele możliwości, o których jeszcze niespełna 20 lat temu nawet się ludziom nie śniło. Szybki przekaz informacji, bezgraniczny dostęp do jakiejkolwiek, nawet bardzo szczegółowej wiedzy na dany temat, komunikowanie się w prosty i szybki sposób z ludźmi oddalonymi nawet o tysiące kilometrów – dzięki właśnie tym udogodnieniom wszystkim miało się żyć lepiej. Z pewnością Lawrence Roberts, który ponad pół wieku temu wymyślił pierwszą wojskową sieć komputerową Arpanet będącą protoplastą dzisiejszego Internetu, nie zdawał sobie sprawy z tego, że w dzisiejszych czasach będzie ona wykorzystywana do planowania ataków terrorystycznych, rozpowszechniania treści propagujących rasizm czy też okaże się narzędziem zbrodni w rękach pedofilów. Największym jednak niebezpieczeństwem w sieci jest poczucie anonimowości, dzięki któremu młodzi ludzie stają się śmielsi, odważniejsi, bardziej skłonni do agresji i przekraczania norm społecznych.
Przyjaciołom się UFO
Badaniami na temat wpływu mediów na życie młodzieży zajęła się między innymi Marta Sikora, która w swoim artykule pt. Reklama a komunikowanie się młodzieży, podjęła zagadnienie dotyczące kreowania postaw firm, które dobrze zdają sobie sprawę z tego, iż młody człowiek, który nastawiony jest na konsumpcję – zwróci uwagę na te reklamy czy kampanie, które przyciągną jego uwagę. A cóż innego może zainteresować, aniżeli mocne wrażenie. Na to właśnie stawiają specjaliści od reklam, którzy lawirując pewnymi środkami, chcą przyciągnąć do siebie jak największą liczbę konsumentów. Autorka bardzo trafnie i rzeczowo opisuje dane zjawisko, mające przecież tak duże znaczenie w dzisiejszym świecie. A sprytne teksty reklamowe, rymowane hasła i gry językowe zachęcają do ich powielania w codziennym świecie, czego dowód można znaleźć w utartych już w języku potocznym zwrotów typu – to jest bezcennne…za wszystko inne zapłacisz kartą Mastercard. czy też a świstak siedzi i zawija je w te sreberka…. Oczywiście na spotach marketingowych zatrzymać się nie można, ponieważ do tego można dołączyć również popularne teksty z filmów, na przykład jak Tommy Lee Jones w „Ściganym”itd. Wszystko jest w porządku jeżeli treści te nie niosą ze sobą agresywnych konotacji, jednak często dzieje się całkowicie odwrotnie. Ponadto młodzi ludzie, którzy sporo swojego wolnego czasu spędzają wśród środków masowego przekazu wykorzystując je do celów wyłącznie rozrywkowych zatracają w sobie chęć realnej komunikacji z drugim człowiekiem.
Oczywiście, mówi się, że wszystko jest dla ludzi, ale czy to wszystko nie powinno mieć jakieś granice?
Jeden komentarz
Prawdopodobnie powinno ale co mogłoby je wyznaczyć? Media rozwijają się wraz z rozwojem potrzeb i preferencji konsumenta. Nie da się ich zatrzymać, a fakt, że marki konkurują między sobą jeszcze bardziej zwiększa tempo zachodzących zmian. Obawiam się, że jedyne co masz może uchronić to nasz „skąpiec poznawczy: i zdrowy rozsądek:)