Badacze nie od dziś interesują się tym, co się dzieje z psychiką człowieka, który w skutek różnych okoliczności znajduje się w trudnej, a często wręcz ekstremalnej sytuacji. Być może pamiętacie głośną sprawę, która kilka lat temu miała miejsce w Chile, gdzie 33 górników przez ponad dwa miesiące przebywali uwięzieni prawie 700 metrów pod ziemią. Odcięci od świata i pozbawieni wielu bodźców, byli za to narażeni na lęk, duchotę, wysoką temperaturę, a także zwykłą nudę. A jeszcze wcześniej, bo w 1972 roku miała miejsce tragedia urugwajskich pasażerów, którzy przeżyli katastrofę samolotową i wylądowali
w wysokich górach Andach. Dokładnie 71 dni musieli walczyć ze śniegiem, mrozem, własnym ciałem i swoją psychiką. Jedynie połowie z nich udało się przetrwać, a żeby przeżyć musieli żywić się ciałami zmarłych osób. Historie, które dla nas brzmią tak bardzo niewiarygodnie, wręcz jak z amerykańskiego filmu – naprawdę miały miejsce, choć są dla nas tak odległe. Wszyscy ci ludzie zostali postawieni w tak ekstremalnej sytuacji psychologicznej, do której możemy przypisać pojęcia takie jak deprywacja[1], izolacja, maksymalne zredukowanie bodźców zmysłowych i społecznych, zwątpienie i osamotnienie.
Badania kanadyjskiego psychologa Donalda Hebba dowiodły, że brak dopływu informacji ma na nas negatywny wpływ. Odnotowano cztery rodzaje konsekwencji związanych
z deprywacją sensoryczną, przy czym dwa pierwsze wywołują największy stres, a są to: redukcja możliwości strukturalizacji bodźca, czyli pozbawienie bodźca sensu i znaczenia oraz redukcja poziomu bodźca do minimum. Podczas sytuacji, w której dopływ bodźców jest zaburzony, znajdujące się w niej osoby mają problemy z percepcją, podstawowymi procesami myślowymi oraz pamięcią. Ponadto doświadczają oni halucynacji i snów na jawie, a także silnych napięć. W wyniku tego dezintegrują się procesy mózgowe, a każdy choćby mały uszczerbek informacji zdaje się być niejako nagrodą.
Oczywiście w zależności od charakteru i temperamentu ludzi, mogą oni te same sytuacje przeżywać na nieco inny sposób. Nie bez znaczenia pozostaje również wielkość i skład grupy, w której przebywają. Niemniej jednak człowiek jak wody do życia potrzebuje również informacji i bodźców.
Aby nasz mózg funkcjonował prawidłowo potrzebujemy go bez przerwy stymulować. Można to porównać nawet do złamanej ręki, która będąc unieruchomiona w gipsie przez dłuższy czas, w momencie gdy zostaje „uwolniona” potrzebuje trochę czasu, aby „przypomniała” sobie jak się pracuje. Dzieje się tak, ponieważ mięśnie są zastałe, a przez jakiś okres nic nie robiły i nie ma znaczenia fakt, iż przez całe życie posługiwaliśmy się nią dzień w dzień. To chwilowe wyłączenie ruchu sprawiło, że trzeba sobie przypomnieć prawie na nowo jak zginać palce. Wobec czego obojętnie czy naturalne czy laboratoryjne warunki odcinają nam dostęp do bodźców, w każdym przypadku implikuje to wysoki poziom stresu psychologicznego. Głód sensoryczny powoduje, że tracimy ważne dla nas źródło wsparcia oraz gratyfikacji emocjonalnej, a to wszystko oprócz stresu wywołuje również zmienność nastroju, a nawet depresję.
Może niektórzy z Was znają eksperyment, który miał miejsce w latach 60. ubiegłego wieku. Zebrano wtedy grupę studentów, którym za każdy dzień bezczynnego leżenia w wygodnych łóżkach płacono po 20 dolarów. Jednak uczestniczy badania mieli na oczach opaskę, ich przedramiona były unieruchomione, a na całe ciało nałożone były specjalne cylindry, które sprawiały, że nie doświadczali oni żadnych wrażeń czuciowych. Ponadto na uszy nałożono im wygłuszające słuchawki, w których był jedynie jednostajny szum. Marzenie każdego zapracowanego 30-to latka ? Ani trochę! Studenci już po kilkudziesięciu godzinach zażądali, aby przerywać eksperyment skarżąc się na dezorientację, halucynacje i silne napięcie oraz lęk. W dzisiejszych czasach takie badania są już zabronione, pewnie już wiecie dlaczego.
[1]. Deprywacja to ograniczone lub całkowite pozbawienie dopływu jakichkolwiek informacji mogących płynąć z otoczenia. Wówczas następuje wyłączenie jednostki ze środowiska naturalnego jak i społecznego.
Jeden komentarz
Umysł ludzki jest fascynujący! Czy haucyjnacje podczas deprywacji sensorycznej mają za zadanie kompensować bodźce czy są raczej poszukiwaniem źródła bodźców które wydaje nam się odczuwać? Czy podczas braku bodźców można czuć bodźce fantomowe? Jak fantomowy ból? To niesamowite jak umysł sprzężony jest z ciałem i odwrotnie!