Ambiwalencja to uczucie, które oznacza jednoczesne występowanie emocji pozytywnych oraz negatywnych. Geneza tego słowa wskazuje na łacińskie ambo, czyli obaj oraz valentis, czyli skuteczny, mocny. Często jednak pojawia się tłumaczenie ambiwalencji jako intencjonalności dwuwartościowej. Ambiwalencję łatwo sobie wyobrazić na przykładzie dziecka. Małe dzieci często boją się nieznajomych, ale także są ciekawe kim dana osoba jest. Często także ambiwalencja cechuje osoby będące ofiarami przemocy fizycznej. W tym samym czasie darzą one miłością lub innym pozytywnym uczuciem swojego kata oraz targa nimi nienawiść i żądza zemsty.
Ambiwalencja jest niejednokrotnie uczuciem towarzyszącym różnego rodzaju chorobom psychicznym. Może to być na przykład przejaw schizofrenii lub choroby dwubiegunowej. W takim przypadku chory czuje w tym samym czasie przeciwstawne emocje. Przykładowo jest zalękniony i szczęśliwy jednocześnie. Z drugiej strony, intencjonalność dwuwartościowa jest uczuciem często towarzyszącym nam w życiu, bez względu na to czy jesteśmy psychicznie zdrowi czy też nie. Sporo aktualnie mówi się o ambiwalencji w związkach. Z jednej strony dana osoba kocha swojego partnera, a z drugiej już ma go powoli dosyć. Innym przypadkiem może być brak miłości, ale duże przywiązanie. Często więc przy pojawieniu się uczucia ambiwalencji, nie wiemy co robić. Zdarza się, że to odczucie staje się długotrwałe. Warto w takiej sytuacji skonsultować się z psychologiem, który doradzi nam czy dla danej osoby i jej predyspozycji psychologicznych jest to zachowanie „normalne” czy też nie.
Czasami ambiwalencja pojawia się w długim związku czy małżeństwie. Bywają sytuacje kiedy to uczucie wzmaga się po narodzinach dziecka. Niejednokrotnie dbałość o relację pomiędzy małżonkami ustępuje miejsca opiece nad niemowlęciem. Często partner czuje się zwyczajnie zaniedbany. Ważne jest, aby w tym czasie starać się znaleźć chwile tylko we dwoje. Z pewnością nie jest to zadanie łatwe, jednak jeśli starannie zaplanujemy czas lub poprosimy o pomoc kogoś z rodziny czy znajomych, powinno udać się osiągnąć harmonię.
Ambiwalencja jest też popularnym uczuciem wśród osób, które doświadczają psychicznej lub fizycznej przemocy. Zwłaszcza jeżeli oprawca jest osobą z bliskiej rodziny. Często ofiarom trudno jest się początkowo uwolnić, dlatego że odczuwają zarówno miłość, jak i nienawiść względem osoby, która stosuje wobec nich przemoc. Niejednokrotnie zdarza się tak, że właśnie to uczucie intencjonalności dwuwartościowej sprawia, że ofiary nie potrafią wydrzeć się ze szponów swoich oprawców przez wiele lat. Niekiedy dopiero po długim czasie dochodzą do konkretnych wniosków i postanawiają się uwolnić z toksycznej relacji. Czasami jednak do końca życia wierzą, że osoba regularnie stosująca przemoc w końcu się zmieni.
Ambiwalentne uczucia osoby chorej
Tego rodzaju odczucia często towarzyszą osobom chorym psychicznie. W zasadzie przy każdej chorobie układu nerwowego może pojawić się intencjonalność dwuwartościowa. Szczególnie łatwo zauważyć ją przy chorobie dwubiegunowej. Podczas fazy tak zwanej manii teoretycznie chory odczuwa szczęście, chęć do życia, jest pełen energii i werwy. Jednakże jest to szczęście tylko pozorne, nienaturalne. Można więc stwierdzić, że z drugiej strony osoba chora w tym samym czasie odczuwa smutek. Posiada bowiem świadomość tego, że jest to stan jedynie przejściowy. Natomiast podczas fazy depresyjnej, chory odczuwa lęk, niechęć do życia, brak szczęścia. Z drugiej strony może być ciekaw tego co się wydarzy, kiedy wreszcie stan ogromu energii nadejdzie. Tak samo może być w przypadku schizofrenii czy depresji. Chory odczuwa wtedy lęk, strach, a jednocześnie może być na przykład zakochany.
Podsumowując, ambiwalencja uczuć towarzyszy nam na co dzień. Nie należy się tym specjalnie przejmować. Oczywiście tylko dopóki, to uczucie nie determinuje naszych wyborów. Jeżeli stajemy przed istotnym dylematem z powodu przeciwstawnych uczuć, to dobrze jest wtedy porozmawiać z kimś bliskim na ten temat. Przecież w związkach często zdarza się tak, że tak zwane motyle w brzuchu ustępują miejsca przyzwyczajeniu. Czy jest jednak ono w stanie przezwyciężyć prawdziwą namiętność, aby pozostać w związku? Z pewnością jest to dylemat nie do pozazdroszczenia. Zwłaszcza, że chyba każdy z nas pamięta genialną Meryl Streep w „Co się wydarzyło w Madison County?”.